nadzór bhp opole
Narkomania – choroba samoświadomości
Narkomania jest w naszym kraju nadal poważnym problemem społecznym i wychowawczym. Niemały odsetek młodzieży zamiast efektywnie przygotować się do przyszłego życia zawodowego i społecznego, wszechstronnie przeżywać bogaty w emocje okres młodości traci wiarę w życie i w siebie i ucieka od społeczeństwa w niszczący organizm nałóg. Przypatrzmy się pokrótce chorobie i jej przejawom.
Narkomania jest to uzależnienie lekowe, które polega na zażywaniu różnych środków odurzających, np. morfiny, opium, substancji chemicznych wziewnych lub lotnych (np. toluen, eter, butapren), środków nasennych, uspokajających w celu oszołomienia się i ucieczki od siebie. Przyjmuje się, że narkomania jest ściśle powiązana z niedostosowaniem społecznym, zaburzeniami osobowościowymi, szczególnie typu nerwicowego, a niekiedy psychopatycznego. Tak więc dla jednostki żyjącej w napięciu, np. w związku z niewłaściwą pozycją w rodzinie spowodowaną brakiem więzi z rodzicami, mającej trudności w nauce, w szkole, nieakceptowanej przez nauczycieli, kolegów, narkotyk stanowi środek ułatwiający oderwanie się od własnych trudnych problemów, zapomnienia o nich i przeniesienie się w nierealny, lepszy świat (por. Cekiera 1980).
Zjawisko zależności lekowej (narkomanii) budzi coraz szersze zainteresowanie psychologów, psychiatrów, socjologów, a również pedagogów. Ci ostatni koncentrują się głównie na problemach profilaktycznych, a więc na warunkach i metodach przeciwdziałających uzależnieniu lekowemu. Efektywna profilaktyka wymaga wszakże rzetelnej orientacji w psychologicznych procesach i mechanizmach tworzenia się zależności lekowej młodzieży.
Psycholodzy traktują narkomanię różnorodnie zależnie od swej orientacji teoretycznej. Psycholodzy o orientacji behawioralnej sądzą, że zależność od leków tworzy się na zasadzie warunkowania instrumentalnego i jest wyuczona. Psychologowie o orientacji psychoanalitycznej uważają, że narkomania jest produktem zaburzeń emocjonalnych, np. niedojrzałości uczuciowej, egocentryzmu, słabości ego. Psychologowie stojący na gruncie założeń egzystencjalnych uważają, że narkomania łączy się z kryzysem poczucia tożsamości, załamaniem systemu wartości życiowej, pustką aksjologiczną.
W dotychczasowych analizach i wyjaśnieniach narkomanii zbyt mało uwagi poświęcono procesom poznawczym i samoświadomości jednostki. Młody człowiek w miarę rozwoju psychofizycznego uświadamia sobie własną sytuację życiową, swoje braki i słabe strony, relacje z rodzina, szkołą, kolegami.
U jednostki w wyniku rozwoju psychofizycznego kształtuje się określony system przetwarzania informacji o własnej osobie, który określa się mianem samoświadomości.
Jednostka może informacje o własnej osobie (np. typu jestem niski i słabo się uczę) kodować i przetwarzać w sposób:
a/ subiektywny personalny, na podłożu swych dotychczasowych doświadczeń poznawczych i emocjonalno-społecznych,
b/ uspołeczniony, zobiektywizowany w oparciu o normy i wiedzę społeczną,
c/ obronny związany z lękiem i zagrożeniem,
d/ abstrakcyjny w oparciu o myślenie analityczno-syntetyczne (Zaborowski 1989).
W pierwszym wypadku mamy do czynienia z samoświadomością indywidualną, a w drugim – z zewnętrzną, w trzecim – z obronną, w czwartym – z samoświadomością refleksyjną. Poszczególne formy samoświadomości oddziałują na siebie wzajemnie, np. samoświadomość zewnętrzna i refleksyjna hamuje samoświadomość indywidualną, a szczególnie obronną. Wspomniane formy kojarzą się z określonymi treściami, np. forma indywidualna z nasiloną samowiedzą, poczuciem odrębności, forma zewnętrzna z obrazem własnych stosunków społecznych ról i pozycji.
Na strukturę samoświadomości człowieka oddziałuje ważny mechanizm osobowościowy, który określiliśmy mianem sprawiedliwości wewnętrznej (Zaborowski 1989). Polega on na uczciwości wobec siebie, prawdomówności wewnętrznej i otwartości poznawczej. Sprawiedliwość wewnętrzna sprzyja trafnemu samopoznaniu i samookreśleniu, dostrzeganiu własnych błędów, słabych stron, ustalaniu równowagi między własnymi aspiracjami i planami, a możliwościami.
Struktura samoświadomości wspólnie ze sprawiedliwością wewnętrzną odgrywa węzłową rolę w sytuacjach decyzyjnych, zagrożeniowych, relacjach interpersonalnych. U ludzi dobrze przystosowanych emocjonalnie i społecznie, wydajnie pracujących istnieje względna równowaga poszczególnych form samoświadomości, żadna z nich nie dominuje wyraźnie nad innymi i nie wpływa na nie hamująco (samoświadomość obronna jakkolwiek może pojawiać się, nie oddziałuje silniej na inne formy). Sprawiedliwość wewnętrzna u osób przystosowanych jest znaczna i rozwinięta.
Cztery formy samoświadomości zbadano za pomocą 80 pytaniowej skali /standaryzowanej/. Sprawiedliwość wewnętrzną zbadano za pomocą skali 22 pytań /skala jest w toku standaryzacji/.
Badania nad świadomością narkomanów przeprowadzono przy współpracy dr B. Misiewicz (Instytut Kształcenia Nauczycieli) i mgr J. Mieleszkiewicz (Politechnika Warszawska) w dwóch grupach: w 17 osobowej grupie pacjentów w Sanatorium Neuropsychicznym w Garwolinie i 16 osobowej grupie pacjentów Kliniki Psychiatrycznej w Warszawie. W pierwszej grupie było 13 mężczyzn i 4 kobiety, wiek w granicach 18 do 32, okres pobytu w 1 miesiąc 13 miesięcy. W drugiej grupie było 10 mężczyzn, 6 kobiet, wiek w granicach 18-31.
Nie ulega wątpliwości, że uzależnienie lekowe wywołuje rozległe zmiany w strukturze osobowości i samoświadomości jednostki. Można przyjąć hipotezę, że u genezy narkomanii leżą wadliwe, niezintegrowane struktury samoświadomości.
Badania wskazują, że narkomanów charakteryzuje wyższy niż średni poziom samoświadomości indywidualnej i obronnej, niższy od średniej poziom samoświadomości refleksyjnej. Rozpiętość wyników /dyspersja/ była większa w zakresie dwóch ostatnich form samoświadomości. Można stąd wyciągnąć wniosek, że na ogół narkomani są skoncentrowani na sobie personalnie, emocjonalnie, przetwarzają informacje o własnej osobie w sposób subiektywny oraz, że informacje te łączą się z lękiem i stanami niezadowolenia. Od strony treściowej narkomani przejawiają niską samoocenę i skłonności do autodeprecjacji. Sądzą oni nadto, że nie mają kontroli nad swymi trudnościami i problemami.
Samoświadomość zewnętrzna i refleksyjna są u narkomanów w związku ze znaczną autokoncentracją średnie, niemniej zdarzają się jednostki o stosunkowo wysokich i niskich wskaźnikach tych form samoświadomości.
A więc narkoman ma ogólnie biorąc samoświadomość zegocentryzowaną, depresyjną i niezrównoważoną wewnętrznie, dręczy go poczucie mniejszej wartości oraz bezradności.
Można przyjąć, że równowaga między samoświadomością podmiotową a przedmiotową jest u narkomanów zachwiana na niekorzyść przedmiotowej.
Na strukturę samoświadomości oddziałuje, jak wspomnieliśmy wyżej, mechanizm sprawiedliwości wewnętrznej. U narkomanów wskaźnik sprawiedliwości plasuje się niżej średniej, co wskazuje, że są oni w miarę niezakłamani wewnętrznie i uświadamiają sobie swoje niepowodzenia i braki osobowościowe. Nie ulega wątpliwości, że sprawiedliwość wewnętrzna może zaostrzać ujemną samoocenę, stymulować niepokój i nasilać samoświadomość obronną, stanowi więc czynnik zaburzający równowagę emocjonalną. Dzieje się to szczególnie u osób o małej dojrzałości emocjonalnej i społecznej, a narkomani, jak wynika to z badań psychospołecznych (por. Ce- kiera 1980), należą często do grupy osób nieprzystosowanych i zaburzonych osobowościowo.
Samoświadomościowa koncepcja narkomanii, którą szkicowo zarysowaliśmy, posiada interesujące i ważne zastosowania praktyczne. Nie ulega wątpliwości, że proces reedukacji i rewalidacja narkomanów powinien być zindywidualizowany i że należy się w nim liczyć ze strukturą osobowości i samoświadomości danej jednostki oraz z jej sytuacja rodzinna i społeczną. Niemniej jednak generalnie biorąc w procesie tym należy starać się narkomanów ?odciążyć” od własnej osoby, zmniejszać ich egocentryzm i indywidualizm na rzecz formowania nowych konstruktywnych relacji ze społeczeństwem, m.in. na drodze włączenia najpierw do pracy samoobsługowej, a następnie do zawodowej. Ważną przesłanką pracy reedukacyjnej jest włączenie narkomanów do życia zespołowego i poddania ich ocenie i kontroli opinii kolegów, oraz nauczenie alternatywnych sposobów reagowania na trudności.
Zasady te i przestanki są w szerokim zakresie zbieżne z wychowawczą działalnością Ośrodków ?Monaru” kierowanego przez Marka Kotańskiego. Kotański jako wnikliwy psycholog i pedagog nie poszedł w swej działalności w kierunku indywidualnej psychoterapii i akceptacji narcystycznych inklinacji narkomanów, lecz trafnie odkrył istotny mankament w strukturze samoświadomości narkomanów, mianowicie ich nadmierną indywidualizację połączoną ze spadkiem samooceny i depresją. Antidotum na tę chorą samoświadomość stała się dla twórcy ?Monaru” stymulacja nastawień prospołecznych i zaangażowania w pracy ściśle powiązane z kształtowaniem samoświadomości zewnętrznej i zdolności do samorefleksji i samokontroli. Tak więc twórcza praktyka może wyprzedzać teorię, lecz nie jest z nią sprzeczna.
Na zakończenie należy poświęcić kilka słów pracy profilaktycznej. Zarówno szkoła, rodzina, jak i organizacje młodzieżowe powinny więcej uwagi poświęcać jednostkom przejawiającym predyspozycje do uzależnienia lekowego, a więc dzieciom nerwicowym, nieśmiałym, agresywnym, niedojrzałym emocjonalnie. Dzieci te należy otoczyć opieką psychologiczną, trzeba zainteresować się ich wynikami w nauce, stosunkami w rodzinie i środowisku koleżeńskim. Konieczne jest nawiązanie bliższej współpracy z rodziną i podjęcie prób z zakresu terapii indywidualnej i rodzinnej. Pracę wychowawczą z młodzieżą zagrożoną uzależnieniem powinni prowadzić specjalnie wyszkoleni psychologowie z Poradni Wychowawczo-psychologicznych oraz wychowawcy klasowi. Zadaniem tych drugich jest włączenie uczniów zagrożonych do życia zespołu klasowego przez tworzenie im konstruktywnej pozycji i roli społecznej w środowisku rówieśniczym. Szerzej na ten temat pisałem w kilku książkach pedagogicznych, np. w książce ?Stosunki międzyludzkie, a wychowanie”, II wyd. 1973).